Inwazja ekip
Od kilku dni budowa znów nabrała przyspieszenia.
We wtorek wpadła brygada panów od ogrodzenia i w zasadzie w ciągu 3 dni postawili je praktycznie w całości. Został tylko montaż bramy i furtki (ale to wymaga trochę więcej pracy, bo pod bramę będzie mocniejszy fundament).
Od wczoraj, nie zważając na twardy opór materiału dzielnie dziurawi ściany elektryk...
A dziś na dach desantowała się 7 osobowa ekipa dekarzy, którzy pokrywają go kratownicą kontrłat i łat. Gdyby nie awaria jednego z pistoletów na gwoździe, to ołacenie byłoby już dziś zakończone, a tak na jutro została jedna połać. I w końcu przyjdzie czas na dachówkę.
Wliczając również wizytę dwóch osób z firmy będącej generalnym wykonawcą, którzy zaczęli porządkowanie terenu z resztek materiałów budowalanych oraz instalatora wod-kan-went-co, to dziś przez plac budowy przewinęło się łącznie 14 osób. No i na koniec dnia zadzwonił przedstawiciel firmy montującej okna, ze wstępnym potwierdzeniem terminu montażu.