Wykończeniówka dachu i przygotowania do okien.
Wczoraj dach przeszedł chrzest wodny. Popadało całkiem solidnie jak na tegoroczne lato :) Pomimo tego, że ciągle nie jest zakończony, bo panowie dekarze dokładnie rozmierzają każdą przycinaną dachówkę, to przecieków nie odnotowano, a rynny ładnie zbierały wodę z połaci.
Dziś zamontowane zostały kominki oraz dachówki wentylacyjne, skończony kosz na połączeniu połaci, dokończone rynny oraz przykręcona większość gąsiorów. Przy kominie jest też zamontowany wyłaz dachowy oraz ława kominiarska.
Jutro dach powinien zostać definitywnie skończony. Z powodu docinania dachówek, dach trochę się przykurzył, ale to efekt przejściowy do kolejnego deszczu.
Poza tym także dziś pojawiła się firma, która w przyszłym tygodniu będzie montować okna, drzwi i bramę. Panowie zagruntowali glify i nadproża okien oraz przykleili styropianowe podkładki pod okna (tzw. "ciepłe parapety"). Na tym staną okna.
Z ekipą od okien mam nadzieję zobaczyć się w najbliższy poniedziałek, kiedy powinni przyjechać na montaż okien, drzwi i bramy. Dziś potwierdzili ten termin na 99% - byle zatem nie trafić na ten 1% :)